Za każdym razem, gdy jadę pociągiem na Łużyce, podchodzę pod dwa pomniki: tablicę w Legnicy i głaz w Żarach, które upamiętniają przejście niemieckiej infrastruktury kolejowej pod zarząd polski. Mają one moc symboliczną, której nie posiada żaden inny monument w naszym pięknym kraju.
Z jednej strony odnoszą się do zmiany przynależności państwowej całego terytorium i jego wyposażenia, ale z drugiej – gloryfikują długie trwanie i praktyczną wartość infrastruktury, które są względnie niezależne od roszad politycznych. Wszak nie ma niczego bardziej uniwersalnego niż technika i związane z nią dziedzictwo materialne! Dworce i tory po przejęciu służą dokładnie do tego samego, do czego służyły wcześniej – do przewożenia ludzi i towarów, choć są to inni ludzie i inne towary.
Wspomniane pomniki w momencie realizacji nie uwieczniały zdarzeń przeszłych, dostępnych wyłącznie za pośrednictwem przekazów i świadectw, lecz wydarzenia ściśle powiązane z życiem ich autorów. To właśnie kolejarze przejmowali i ponownie uruchamiali sieć kolejową, dlatego poprzez montaż tablicy lub wystawienie głazu uczcili swój własny trud. Siłę tego gestu wzmacniało również to, że rzeźby były wykonane przez nich własnoręcznie w zakładach pracy. Dzięki temu dochodziło do spontanicznego i naturalnego stopienia doświadczenia jednostkowego i politycznego w jedną narrację pamięci.
Zwróćmy ponadto uwagę na to, że pomniki pojawiały się rok po wydarzeniach, które sławiły. Z tego powodu miały performatywny charakter: przypominały o działaniach dokonanych, ale również odnawiały ich sens i ponownie wcielały go w życie. Z ich pomocą infrastruktura jeszcze raz integrowała się z państwem, z którym była powiązana.
Przywołane tablica i głaz są śladami zaginionej cywilizacji dla nas, którzy zajmujemy się historią jako zjawiskiem obcym, pozbawionym wymiaru skrajnie praktycznego z powodu redukcji do treści wzniosłych. W naszym świecie proces tworzenia pomników został odebrany zwykłym ludziom ze względu na profesjonalizację oraz estetyzację. Same przedmioty zostały w ten sposób wysterylizowane i straciły potencjał ożywiania przeszłości jako istotnego i akceptowanego składnika teraźniejszości.
Monumentów kolejowych jest więcej. Tablica przytwierdzona do fasady dworca w Legnicy jest jednak wyjątkowa ze względu na paradoksalne zestawienie. Upamiętnia powrót do macierzy „prastarej Piastów Ziemi” oraz infrastruktury, o którą zadbali „Kolejarze Pionierzy”. Pokazuje więc, że można być jednocześnie dziedzicem dziedzictwa materialnego i pionierem w kreowaniu nowych rozwiązań, które odnoszą się do praktycznych problemów codzienności.