Ulica Wiklefa (Wiclefstraße) w berlińskiej dzielnicy Moabit. Jezdnia została zawężona, a na pozostawionej części co kilkadziesiąt metrów rozmieszczono spowalniające ruch progi wyspowe – „poduszki moabickie” (Moabiter Kissen). Stanowiska postojowe w układzie prostopadłym zgrupowano i rozdzielono zielonymi wyspami z wysokimi drzewami lub zatokami ze stojakami rowerowymi i ławkami. Miejsca, w które można byłoby nielegalnie wjechać samochodem, szczelnie osłupkowano. Całość zakomponowano w sposób ułatwiający spływ wód opadowych, gdyż przy krawężnikach wydzielono rynsztoki.
Na tej ulicy i ulicach sąsiednich wszystkie rozwiązania zestandaryzowano – wielkoskalowy układ przestrzeni publicznych złożony jest więc tylko z kilku podstawowych i prostych elementów. Na jezdni zastosowano wypolerowaną w wyniku wieloletniego użytkowania kostkę cięto-łupaną, a na chodnikach – płyty kamienne lub betonowe oraz drobną kostkę ułożoną w niewielkich odstępach bez spoin, co przyspiesza absorpcję wody deszczowej. Koszty inwestycji zminimalizowano przez wykorzystanie na nawierzchniach historycznego materiału brukarskiego i wprowadzenie najtańszego wyposażenia.
Ten teren był na szczęście przedmiotem wieloletniej troski dzielnicowego zespołu urbanistyczno-transportowego, a nie konkursu architektonicznego. To właśnie zapewniło mu wysoką jakość, którą można docenić po upływie 40 lat od realizacji.